„Gdy nie krąży wokół mnie czarna wołga jest w porządku”. Marcelina o swojej drodze do kariery muzycznej rozmawiała z wysłannikiem eRawa.pl

erawaMagazyn
fot. Szymon Aksienionek/.facebook.com/pg/MarcelinaOfficial
komentarzy

Marcelina Stoszek, ze sceny muzycznej znana właśnie jako Marcelina, niedawno zagrała w Rawie Mazowieckiej na specjalne zaproszenie lokalnego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Nawiązana podczas tego wydarzenia znajomość zaowocowała możliwością rozmowy. A tę dla eRawa.pl przeprowadziła Luiza Wieczorek. 

W dzieciństwie chciałaś zostać piosenkarką? Jak zaczęła się Twoja kariera muzyczna? Kiedy zaczęłaś śpiewać ,,na poważnie”?
Marcelina Zawsze byłam trochę oderwana od rzeczywistości i lubiłam uciekać w twórcze sytuacje. Śpiewałam, tańczyłam, grałam i malowałam. Była to zawsze zabawa, ale gdzieś w liceum, podczas wybierania kierunku studiów, postanowiłam zająć się tym na poważnie. Pisałam swoje piosenki, jeździłam na warsztaty, koncerty. Postawiłam wtedy wszystko na jedną kartę.

W jaki sposób Twoja twórczość trafiła do większego audytorium?
Marcelina U mnie to wszystko rozwija się bardzo stopniowo. Nie ma momentu przełomowego. Może oprócz tego, w którym to mała wytwórnia „Galapagos” zaproponowała mi wydanie pierwszej płyty. Finalnie ta płyta powstała już pod skrzydłami wytwórni Warner. Dostałam nominacje do kilku nagród, w tym Fryderyków, czy nagrody Warto „Gazety Wyborczej”. Później były festiwale, koncerty i kolejne płyty. Myślę, że największym rozgłosem cieszy się piosenka Karmelove, aczkolwiek wcześniej też bardzo dużo graliśmy i wszystko powolutku rozkręcało się coraz mocniej.

Wspomniałaś o Karmelove. Jak wyglądała praca nad tą piosenką? Dużo czasu zajęło stworzenie i nagranie utworu?
Marcelina Ciężko jest określić taki konkretny czas. Akurat ta piosenka jest kompozycją mojego gitarzysty Roberta Cichego. Wyszperałam ją w jego „szufladzie” i napisałam tekst. Pracowaliśmy nad całą płytą około roku. Tę piosenkę nagraliśmy na samym końcu, a pomysł, by zaśpiewał ze mną Piotr, był dosyć spontaniczny. Po prostu zadzwoniliśmy do niego i przyjechał do studia. Bardzo się polubiliśmy od pierwszej chwili.

A sama współpraca z Piotrem Roguckim? Trudno pracowało się z kimś posiadającym większe, długoletnie doświadczenie? Miałaś jakieś obawy?
Marcelina Obawę miałam tylko jedną, że to pomysł dosyć na szybko, że może się nie zgodzić lub nie mieć czasu. Ale miał!

W najbliższym czasie masz w planach nagranie kolejnego duetu?
Marcelina Nie planuję takich rzeczy z wyprzedzeniem. Przynajmniej nie teraz, ale kto wie.

Podliczasz ile do tej pory zagrałaś koncertów? Któryś szczególne utkwił Ci w pamięci?
Marcelina Jestem słaba w liczbach. To jednak 5 lat grania. Na pewno zapamiętam na zawsze skok na ponton z Woodstockowej sceny!

A jaka muzyka płynie z Twoich głośników, słuchawek na co dzień? Jest jakiś ulubiony artysta?
Marcelina To się ciągle zmienia. Jest tylu wspaniałych artystów. Bardzo lubię Red Hotów, Pj Harvey, Tame Impala, Temples, czy Alabama Shakes.

Inspirują Cię? Bo wspomniałaś, że teksty piosenek piszesz sama. 
Marcelina Bardzo lubię proces pisania tekstów. Zapisuję sobie różne rzeczy w ciągu dnia, fragmenty wierszy, czy zasłyszane słowa, zlepki, rozmowy. Wykorzystuję to później, kiedy już mam piosenki. Ten proces w sumie trwa cały czas. Czasem z piosenką oswajam się długo. A czasami razem z piosenką powstaje już tekst. To jest bardzo przyjemne uczucie, kiedy piosenka się „rodzi” w całości.

Rozwój kariery łączy się też z popularnością. Jak ją znosić?
Marcelina Generalnie nie doskwiera mi aż tak uciążliwa popularność, wpływająca na moje prywatne życie. Raczej skupiam się na jej pozytywnych aspektach. Gdy nie krąży wokół mnie ‘’czarna wołga”, wszystko jest w porządku 🙂

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz