Porozmawiaj ze swoim pasażerem jadąc motocyklem. To nie czary. To tylko interkom. Zobaczcie co mówią o nim fachowcy.

erawaMagazyn
      Artykuł sponsorowany
komentarzy

Sezon motocyklowy w pełni i pewnie nie jedna podróż za Wami. Jednak mimo to, wszystkim, którzy cenią sobie komfort podróżowania we dwoje, polecamy jeszcze uzupełnienie wyposażenia o interkom. O tym zaletach tego urządzenia mówi Sławek Wojtecki z Centrum Komputerowego „RAVEL”.

Czasem mam wrażenie, że urodziłem się na motocyklu, jednak z dobrodziejstwa interkomu korzystam od blisko 10 lat. Pierwszy, który miałem zamontowany był interkomem łączącym się z pasażerem, z telefonem, bądź z CB radiem za pomocą kabli. Wiadomo, nie było to najwygodniejsze rozwiązanie, ale wtedy w pełni spełniało nasze oczekiwania. Dziś oczywiście technologia poszła daleko do przodu i w miejsce kabli producenci stosują Bluetooth.

Na rynku znajdziemy różnego rodzaju modele, te najtańsze możemy kupić już za niecałe 200 zł. Cena bardziej rozbudowanych modeli, w zależności od bogactwa zastosowanych funkcji, pnie się niczym podejście do Morskiego Oka. Co oferują nam interkomy? Wiele przeróżnych udogodnień. O odbieraniu telefonu nawet nie wspominam, bo tę funkcję otrzymujemy od wszystkich producentów. W większości modeli w wersji podstawowej możemy też rozmawiać z pasażerem. I tutaj zatrzymam się na chwilę. Kupcie interkom chociażby, albo przed wszystkim z tego powodu. Jedziecie na urlop? Nie chcecie odbierać telefonu? OK, tę funkcję można wyłączyć. Ale…..ale, najprostszy interkom zapewniający rozmowę z pasażerem (patrz raczej – pasażerką) to jest to, co w długiej podróży jest najlepsze. Koniec stukania w kask i krzyków do ochrypnięcia z dialogiem:
– Eeee, taaaam, patrz, taaaaam, taaaam!
– Gdzieeeeeee?
– No taaaam! Eeeee, już nic. Przejechaliśmyyyyyyy!

Oczywiście mogą występować też stukania w kask z pewnym kluczem, typu dwa stuknięcia – wolniej, trzy stuknięcia – szybciej (raczej niespotykane), cztery stuknięcia lub dużo, dużo więcej – siku.

I właśnie lekarstwem na te wszystkie stukania jest motocyklowy interkom.
Jaki? Na rynku jest wielu producentów. Coraz częściej możemy kupić też kask wyposażony fabrycznie w interkom. Plus takiego rozwiązania? Moduł elektroniki wbudowany w skorupę kasku przeważnie jest niewidoczny na zewnątrz. Minus? Bezproblemowo możemy rozmawiać tylko z kaskami tego samego producenta i nie zawsze we wszystkich wersjach.

Interkomy uniwersalne są poprzez swą popularność właśnie zdecydowanie bardziej dostępne, choć i tutaj zapomnijmy praktycznie o możliwości parowania ich, patrz – łączenia, z interkomami innych producentów. Każdy z nich stara się pilnować swojego podwórka i kompatybilność z wyrobami konkurencji należy do rzadkości.

Wracając do pytania – jakiej marki interkom wybrać, odpowiadam absolutnie subiektywnie, ale w oparciu o wieloletnie doświadczenie w użytkowaniu, instalowaniu, konfigurowaniu i naprawianiu interkomów – Midland. Fakt, nie jest to wybór najtańszy, ale prawdziwa jest w 99 procentach przypadków życiowych prawda, że jaki pieniądz, taki towar.

Po wielu latach używania różnych modeli tej marki przeze mnie i moich kolegów motocyklistów, uważam, że interkomy Midlanda warte są każdej wydanej na nie złotówki. Fakt, nie są to urządzenia cenowo „pierwsze z brzegu”, ale cóż, coś za coś. A to „coś”, to niezawodność w każdych warunkach pogodowych, solidność konstrukcji, po przyzwyczajeniu się – intuicyjność obsługi, uniwersalność montażu w różnych rodzajach kasków.

Najtańszy z modeli możemy kupić za około 319 zł. Za tę cenę otrzymamy interkom gotowy do rozmawiania z innym użytkownikiem interkomu marki Midland na odległość około 100 m. Jeśli to za mało, możemy zakupić któryś z droższych modeli. Zyskujemy wówczas łączność na odległość do około 1 kilometra, możliwość rozmowy konferencyjnej z siedmioma osobami, czy możliwość słuchanie radia. Jeśli potrzebujemy nawiązać łączność z kimś oddalonym od nas na odległość większą niż jeden kilometr, możemy użyć aplikacji mobilnej, która pozwoli nam prowadzić rozmowę nawet z kimś w Australii. Ograniczeniem jest tu tylko dostęp do internetu. Oprócz prowadzenia rozmowy aplikacja ta pozwala też zlokalizować naszego rozmówcę, co jest wielkim udogodnieniem nie tylko w świecie motocyklowym.

Inną marką interkomów godną, moim zdaniem, polecenia jest marka Freedkonn. Główną zaletą tej marki jest stosunkowo niska cena przy zachowaniu przyzwoitej jakości. Za mniej niż 200 zł otrzymujemy interkom zapewniający dobrą jakość dźwięku, łączność z innymi interkomami tej marki teoretycznie do 450 metrów, czy możliwość słuchania radia. Montaż słuchawek i mikrofonu nie jest tu tak komfortowy, jak w przypadku Midlanda, ale cena też zdecydowanie inna. Cóż, ilu klientów, ile upodobań, kasy i kasków, tyle decyzji. Ważne, żeby możliwość wyboru istniała.

Zainteresowanych tematyką interkomową zapraszam do Centrum Komputerowego „RAVEL”, Rawa Mazowiecka, ul. Faworna 3, tel. 468142977. Prowadzimy sprzedaż i montaż interkomów marki Midland i Freedconn.
Z motocyklowym pozdrowieniem.
Sławek Wojtecki

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz