Podczas ostatniego meczu wyjazdowego Mazovii (23.06), działacze drużyny zostali zaatakowani przez chuliganów z Radomska. Agresywni kibice Mechanika pobili trzech działaczy Mazovii, wśród nich znalazł się prezes rawskiej drużyny Marcin Kosela. Rawska ekipa zmuszona była do ucieczki, atakujących pseudokibiców była ponad setka…
Ten mecz nie należał do udanych, Mazovia poniosła klęskę na boisku, a gospodarze, czyli Mechanik Radomsko zwyciężył wynikiem 2:0 (pisaliśmy o tym tutaj). Niestety to nie był koniec przykrych wydarzeń, które miały miejsce tego popołudnia. Wszystko zaczęło się w około 88. minucie, gdy sędzia Paweł Pskit musiał przerwać spotkanie na kilka minut. Istniało bowiem zagrożenie, że kibice miejscowego klubu wbiegną na boisko.
Fani z Radomska pokazali również, że nie należą do tolerancyjnych. Gdy rawski zawodnik, Christian Uzoma Luke zmierzał do szatni mijając trybunę, za bramką usłyszał od chuliganów z Radomska obraźliwe dźwięki przypominające odgłosy wydawane przez zwierzęta. Następnie dało się usłyszeć pieśni zawierające teksty: ,,J*****ć cygana, J*****ć murzyna RKS Radomsko biała drużyna”. Ten fakt dziwi szczególnie, ponieważ w Mechaniku grają dwaj Brazylijczycy.
Nie był to jednak koniec chuligańskich wybryków. Po meczu, siedzący na trybunie „rodzinnej” działacze RKS Mazovia zostali okrążeni przez „kibiców” Mechanika, którzy kominiarkami mieli zasłonięte twarze.
-Zostaliśmy zaatakowani przez około setkę chuliganów. A nas było tylko pięciu. Dobrze, że wszyscy byliśmy kiedyś sportowcami, więc udało nam się uciec przed przeważającą siłą. Niestety trochę oberwaliśmy, ale nie tylko my. Chuligani rzucili się również na kibiców Mechanika, którzy stanęli w naszej obronie – mówi zbulwersowany Marcin Kosela, prezes Mazovii.
W najbliższy czwartek działacze rawskiej drużyny jadą do Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, gdzie mają opowiedzieć o zdarzeniu. Liczą, że skandaliczne zachowanie chuliganów zostanie surowo ukarane.