Doroczne święto miasta już za nami. Dwa dni pełne atrakcji uwieczniliśmy na zdjęciach, które zebraliśmy specjalnie dla Was.
Emocje po Dniach Rawy Mazowieckiej powoli opadają. Jednak na chwilę chcemy powrócić do minionego weekendu (8-9.06). Dla nas był to czas ciężkiej pracy w trudnych warunkach, jednak dzięki temu mogliśmy obserwować mieszkańców i gości, którzy zawitali do miasta na wspólne świętowanie.
Jak zawsze największym zainteresowaniem na terenie Zamku Książąt Mazowieckich cieszyły się atrakcje dla najmłodszych, dmuchane zamki, ścianka wspinaczkowa, czy też kolorowe animacje. Starsi natomiast doskonale odnaleźli się podczas muzycznej części wydarzenia. Na scenie zagrał zespół BRAThANKI i ŁUKASZ ZAGROBELNY. Nie zabrakło również pokazu sztucznych ogni i dyskoteki pod gwiazdami.
Weekend w Rawie Mazowieckiej nie mógł by się odbyć bez akcentu motocyklowego. Jeszcze w sobotę miłośnicy tego rodzaju motoryzacji mogli przywitać paradę polsko-węgierskich motocyklistów. W niedzielę natomiast gorąco zrobiło się nie tylko od wysokiej temperatury za oknem. Na targowisku „Rawiak” pojawili się bowiem prawdziwi akrobaci. Mowa tu oczywiście o stunterach, którzy zawładnęli rawską publicznością.
Niezawodny Marcin Głowacki – o groźnym pseudonimie Polish Ninja, Ewa Pieniakowska, królowa polskiego stuntu, Maciej Bielicki ze stuntem na harleyu oraz Grzegorz Doering i Sandra Kaszubowska, czyli powalający stunt w duecie.
To chyba właśnie oni byli najmocniejszym punktem tegorocznych Dni Rawy, a ci, którzy sądzili, że będzie to wyłącznie kopia ubiegłorocznego występu zostali mile zaskoczeni.
Również w niedzielę życiem tętnił rawski zamek, gdzie odbył się jarmark rawski wraz z kiermaszem książki.Chętni mogli wejść na basztę, wziąć udział w pokazach pierwszej pomocy lub wysłuchać i obejrzeć występy dzieci i młodzieży z miejskich placówek.
Imprezę zakończyły dwa koncerty. Wybrany przez młodzież boysband FELIVERS i doskonale znany starszemu pokoleniu PAPA D.
Wszystkie nasze galerie znajdziecie tutaj:
DNI RAWY – SOBOTA
DNI RAWY – NIEDZIELA
STUNT