Gdzie mają się bawić nasze dzieci? Rawianie poirytowani stanem miejskich placów zabaw…

erawaMiasto
komentarzy

Place zabaw przy miejskich szkołach podstawowych w Rawie Mazowieckiej nie nadają się do użytku. Ratusz na ten rok planował remont wszystkich trzech obiektów, a także, w ramach budżetu obywatelskiego, budowę nowego miejsca nad Zalewem Tatar. Jednak zakładane terminy realizacji stają się coraz bardziej nieosiągalne. 

Place zabaw w Rawie Mazowieckiej pozostawiają wiele do życzenia i choć pogoda ostatnio nie jest najlepsza, rodzice najmłodszych rawian narzekają, że tak naprawdę w mieście nie ma miejsc ogólnodostępnych, w które można zabrać maluchy. 
– Od wielu miesięcy czekamy na naprawę placów zabaw przy szkołach podstawowych, ale najłatwiej jest ogrodzić wszystko taśmą i przyczepić kartkę z napisem „nie do użytku”. Ale i tak dzieci się bawią, na tych niesprawnych huśtawkach i zjeżdżalniach – mówiła jedna z mam, spotkana na „nieczynnym” placu zabaw na osiedlu Zamkowa Wola. 

Rzeczywiście place zabaw znajdujące się przy miejskich podstawówkach miały być szybko doprowadzone do porządku. Niestety realizacja planów okazała się być nierealna. 
– Miały być wymieniane tylko nawierzchnie, ale okazało się, że mimo krótkiego czasu nie tylko one się nie nadają, ale również wszystkie urządzenia, które po prostu spróchniały – tłumaczył burmistrz Rawy Dariusz Misztal. 

Po dokładnym zweryfikowaniu stanu w jakim są miejsca przeznaczone dla dzieci oraz przeprowadzeniu jednego przetargu, okazało się, że środki zabezpieczone w budżecie miasta wystarczą wyłącznie na remont, a w zasadzie całkowitą wymianę placu przy Szkole Podstawowej nr 2. Wykonawca niebawem ma pojawić się na terenie placówki, a całe zadanie ma zostać ukończone w listopadzie. Pozostałe dwa obiekty muszą poczekać na kolejny rok budżetowy. 

Niestety problematyczna wydaje się być też inwestycja zaplanowana w ramach budżetu obywatelskiego. Przypomnijmy, że chodzi tu o plac mający znaleźć się w pobliżu figury św. Krzysztofa nad Zalewem Tatar. 60 tysięcy złotych przeznaczone na ten obiekt i jego wyposażenie nie zakłada jednego, ważnego elementu bezpieczeństwa. 
– W projekcie nie przewidziano środków na jego ogrodzenie, które jest konieczne. Żeby nie uszczuplać budżetu na zabawki szukamy dodatkowych środków – mówił burmistrz Dariusz Misztal. 

Mimo problemu, przetarg na wykonanie nieogrodzonego obiektu ogłoszony został wczoraj (10.10). Ratusz wykonawcę wyłoni prawdopodobnie jeszcze w październiku, tak, żeby realizację nowego placu można było zakończyć i rozliczyć do końca bieżącego roku. Ogrodzenie natomiast ma pojawić się dopiero w 2017. 

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz