Urząd Miasta opublikował opinię prawną dotyczącą kwestii zasiadania poszczególnych osób w radach nadzorczych miejskich spółek. Jak wynika z opinii radcy prawnego Agnieszki Rzeteckiej-Gil, w jednym z rozpatrywanych przypadków doszło do wyraźnego naruszenia konkretnych artykułów ustawy antykorupcyjnej oraz ustawy kominowej.
Opinia prawna miała odpowiedzieć na dwa pytania dotyczące konkretnych przypadków łączenia funkcji w organach spółek z publicznym kapitałem. Założone zostały dwie sytuacje. W pierwszej, osoba nie zajmująca żadnej funkcji publicznej zasiada w radach nadzorczych dwóch spółek ze 100% udziałem gminy. W drugim przypadku, prezes gminnej spółki zostaje wybrany na członka dwóch spółek ze 100% udziałem gminy oraz członka rady nadzorczej spółdzielni socjalnej, będącej gminną jednostką organizacyjną.
Sytuacje, choć rozpatrywane hipotetycznie, odnosiły się bezpośrednio do rawskiej rzeczywistości. Do niedawna Teresa Pietrzak Prezes Rawskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, była także członkiem rad nadzorczych Rawskich Wodociągów i Kanalizacji, Zakładu Gospodarki Odpadami oraz członkiem rady nadzorującej pracę spółdzielni socjalnej (Rawsko-Bialska Spółdzielnia Socjalna „Nadzieja i Praca”). Drugi rozpatrywany przypadek również da się odnieść do rawskiej rzeczywistości. Witold Szymański był bowiem członkiem dwóch rad nadzorczych miejskich spółek (RAWiK i ZEC).
Według opinii radcy prawnego Agnieszki Rzeteckiej-Gil, w co najmniej jednym rozpatrywanym przypadku doszło do konkretnego naruszenia przepisów dwóch ustaw. Chodzi o sytuację, gdy prezes jednej spółki łączy tę funkcję z członkostwem w radzie nadzorczej spółdzielni socjalnej (naruszenie art. 4 pkt 3 ustawy antykorupcyjnej) oraz z członkostwem w drugiej radzie nadzorczej miejskiej spółki (naruszenie art. 4 ust. 1 ustawy kominowej).
Jeśli chodzi o pierwszy rozpatrywany przypadek, gdy jedna osoba nie pełniąca innej funkcji zasiada w dwóch radach nadzorczych spółek ze 100 % udziałem gminy, opinia radcy prawnego jest już bardziej złożona.
„ Co do podmiotów wymienionych w pkt II ppkt 1 opinii (osoby nie zajmujące żadnej funkcji publicznej zasiadające w dwóch spółkach ze 100% udziałem gminy w radach nadzorczych tych spółek) – z daleko idącej ostrożności należałoby dokonać ich odwołania z drugiej ze spółek, w której zostały powołane do pełnienia funkcji w radach nadzorczych (drugiej pod względem czasu powołania). Wprawdzie – o czym wyżej – prezentuję stanowisko, że podmioty takie mogą pełnić (wbrew literalnej wykładni przepisu art. 4 ust. 1 ustawy kominowej) funkcję w dwóch radach nadzorczych spółek, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że taka interpretacja nie zostanie zaakceptowana przez organy nadzoru nad samorządem terytorialnym. Dlatego – co uważam za rozwiązanie o wiele bezpieczniejsze – należałoby doprowadzić do sytuacji, gdy każda z tych osób nie będzie pełniła funkcji w więcej niż jednej radzie nadzorczej spółek, o których mowa w tych przepisach” – czytamy w opinii.
>>> Kliknij i przeczytaj całą opinię przygotowaną dla rawskiego UM (pdf)
Włodarze miasta udostępniony dokument komentują bardzo lakonicznie. Jak na razie uchylając się od odpowiedzi, czy zaistniała sytuacja będzie miała dalsze konsekwencje prawne. O komentarz w tej sprawie pytaliśmy także Teresę Pietrzak, która nie do końca zgadza się z wnioskami przedstawionymi przez samorządowców.
– Dla mnie temat jest już w zasadzie zakończony. Miał burmistrz prawo zmienić sobie radę i ją zmienił. Natomiast jeśli chodzi o kwestie prawne, te dwie ustawy, o których mowa w opinii przygotowanej na zlecenie burmistrza, nie uchylają się na wzajem i obowiązują równolegle. Mamy sprzeczność ustawową. Ja również mam dwa niezależne stanowiska prawników, że w zasadzie w dwóch radach można być, takie przypadki w Polsce są. Na podstawie tych opinii mogę stwierdzić, że nie jest to wykroczenie prawne. Tym bardziej, że w ustawie o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, w artykule szóstym jest podana informacja, że można zasiadać w dwóch radach, jeśli rada została powołana przez instytucje, w tym jednostkę samorządu terytorialnego. A ja zostałam powołana przez burmistrza miasta, reprezentującego gminę Rawa Mazowiecka. Przepisy mogą być interpretowane różnorodnie, to nie moja wina, że mamy takie prawo – wyjaśnia prezes Pietrzak.