Fałszywy alarm postawił na nogi rawskie służby. Dziś rano (5.02) do prokuratury i Urzędu Skarbowego w Rawie Mazowieckiej wpłynęły maile o rzekomych ładunkach wybuchowych, które mają znajdować się w obydwu instytucjach. Po dokładnym sprawdzeniu obiektów stwierdzono, że alarm był fałszywy.
Po raz kolejny w przeciągu kilku tygodni rawska policja została zaalarmowana w sprawie rzekomych ładunków wybuchowych, podłożonych w lokalnych instytucjach. Informacja do komendy trafiła o poranku, podobnie jak w styczniu. Również i tym razem alarm okazał się być fałszywy.
– Około godziny 8:30 zostaliśmy poinformowani o mailach, które otrzymała prokuratura rejonowa i urząd skarbowy. Według zawartej w nich informacji, w budynkach tych miały znajdować się ładunki wybuchowe. Administrator obiektu prokuratury zarządził ewakuację budynku – mówi Jerzy Majewski, komendant KPP w Rawie Mazowieckiej.
Policjanci przeszukali obydwa budynki, ale na szczęście nie ujawniono żadnych ładunków wybuchowych. W chwili obecnej prowadzone jest postępowanie przygotowawcze w celu ustalenia podejrzanego, który mógł wszcząć poranny alarm. Żartownisiowi według artykułu 224a. Kodeksu Karnego, grozi nie tylko obciążenie kosztami akcji, ale również kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat.
W akcji, policję wspierała Państwowa Straż Pożarna w Rawie Mazowieckiej oraz rawska Ochotnicza Straż Pożarna.