41-letni mieszkaniec powiatu skierniewickiego odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Za przedstawione zarzuci grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia. Wszystko to konsekwencja sytuacji ze stycznia 2013 roku.
Wtedy to przy drodze w miejscowości Wilkowice znaleziono potrąconego 60-latka. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że mężczyzna nie żyje, a wiele wskazuje na to, że przyczyną śmierci mogło być potrącenie. Policjanci przyjęli hipotezę, iż kierowca odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanemu pomocy.
Rok po tym zajściu historia znalazła swe zakończenie. 4 lutego 2014 roku policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę, który przyznał się do potrącenia 60-latka.
– Mężczyzna wyjaśnił, że wpadł wtedy w poślizg fiatem uno i uderzył pieszego. Miał nadzieję, że ponieważ nikt go nie widział, uniknie odpowiedzialności karnej – relacjonuje nadkom. Karolina Sokołowska, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Zatrzymanym okazał się 41-letni mieszkaniec powiatu skierniewickiego. Został on przekazany do dyspozycji prokuratury w Rawie Mazowieckiej. Za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, nieudzielenie pomocy i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu do 12 lat więzienia.