Lato jest okresem, kiedy wyjątkowo uciążliwa staje się obecność owadów, dlatego nic dziwnego, że nie ma tygodnia, by rawscy strażacy nie interweniowali przy usuwaniu ich gniazd. Zgłoszenia dotyczą problemów z osami, trzmielami, pszczołami, czy wyjątkowo groźnymi szerszeniami. W tym roku PSP odnotowało 26 zdarzeń związanych z owadami.
Bliskie sąsiedztwo owadów teoretycznie nie powinno budzić niepokoju. Sytuacja jednak nabiera innego wymiaru, gdy latający „lokatorzy” zagnieżdżają się w garażach lub poddaszach budynków. Panikę wywołują głównie te, których użądlenie może wiązać się z poważnymi konsekwencjami dla zdrowia. W takich sytuacjach z pomocą przychodzą strażacy.
– Niestety, rozpoczął się sezon na tzw. błonkoskrzydłe (osy, szerszenie). Od 25.07 zanotowaliśmy 7 zdarzeń tego rodzaju, a od początku roku 26 – wylicza st. bryg. Krzysztof Czernek, komendant PSP w Rawie Mazowieckiej.
W ostatnich dniach strażacy dwukrotnie wzywani byli do usunięcia gniazd szerszeni na terenie powiatu rawskiego. Pierwsze zdarzenie zgłoszone było w minioną środę (27.07) w Babsku przy ul. Akacjowej, gdzie owady zagnieździły się na poddaszu domu jednorodzinnego. Kolejne takie zdarzenie miało miejsce w Rossosze, tam skrzydlaci „lokatorzy” swoje gniazdo założyli pod dachem altanki. W obydwu przypadkach strażacy usunęli gniazda i spryskali miejsca ich zamieszczenia środkiem owadobójczym.
Warto pamiętać, aby, jeżeli oczywiście nie ma dużego zagrożenia, zgłaszać takie przypadki wieczorem. Wtedy owady zlatują się do gniazda, a strażacy są w stanie całość zebrać za jednym razem. W innym przypadku istnieje ryzyko, że zagnieżdżą się ponownie.
Zebrane przez ratowników owady zazwyczaj wywożone są do lasu, do środowiska naturalnego. Pszczoły natomiast oddawane w ręce pszczelarzy. Trucie skrzydlatych „lokatorów” za pomocą specjalnego środka jest bardzo rzadkie. Owadobójczy preparat stosuje się tylko wtedy, gdy owady stają się agresywne lub zagnieżdżają się w niedostępnym miejscu.