Nadmierna prędkość, alkohol i nieostrożność były przyczyną weekendowych wypadków, które zdarzyły się w powiecie rawskim. Jeden z kierowców wjechał do rowu i dachował, pasażer, którego wiózł, z obrażeniami trafił do szpitala.
Niedostosowanie prędkości było przyczyną pierwszego i najniebezpieczniejszego wypadku, który miał miejsce w miniony weekend. 25-letni kierowca, jadąc z Białej Rawskiej w kierunku miejscowości Szwejki Małe, wpadł w poślizg, zjechał do rowu i dachował. Jadąca z nim pasażerka, 22-letnia mieszkanka Warszawy, trafiła do rawskiego szpitala z urazem głowy, klatki piersiowej oraz złamanym kciukiem. Kierowca Volkswagena Polo był trzeźwy, ale za jego brawurę zapłaciła poszkodowana pasażerka.
Pozostałe wypadki to typowe miejskie stłuczki, lecz jedna z nich była spowodowana przez pijanego kierowcę. Pierwsza z kolizji miała miejsce na ulicy Kazimierza Wielkiego w Rawie Mazowieckiej. Tam, 61- letni kierowca Audi A6 podczas cofania, uderzył w jadącego prawidłowo Volvo. Trzeźwy kierowca, któremu zabrakło ostrożności, został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych – podaje Karolina Sokołowska z Komendy Powiatowej Policji w Rawie.
Drugie zdarzenie miało miejsce na jednej z osiedlowych dróg w Białej Rawskiej, gdzie 21-letni kierowca Daewoo Matiz nie zachował odpowiedniej odległości i wjechał w przód Forda Mondeo. Po spowodowaniu kolizji, sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale szybko został namierzony. Okazało się, że młody mieszkaniec Białej Rawskiej, w wydychanym powietrzu miał ponad 2 promile alkoholu.
Nie zabrakło również pijanego kierowcy, zatrzymanego do rutynowej kontroli. W miejscowości Kurzeszyn w powiecie rawskim, skontrolowany został 29-letni kierowca Volkswagena Passata, któremu badanie wykazało ponad 1 promil.
Nieostrożni, pijani, tacy kierowcy w ten weekend stwarzali zagrożenie na drogach powiatu rawskiego. Za kółkiem nie ma jednak żartów, nawet gdy drogi są suche i nie utrudniają prowadzenia samochodu.