Rawski szpital wciąż boryka się z finansowymi problemami. Na początku roku placówka była 585 tysięcy złotych na minusie. Dyrekcja szpitala szuka dodatkowych środków finansowania.
Wraz z początkiem miesiąca do szpitala św. Ducha w Rawie Mazowieckiej z Narodowego Funduszu Zdrowia wpłynęło ponad 402 tysiące złotych. Jest to około 73% należności za wypracowane w rawskiej placówce nadwykonania. W szpitalu niezmiennie brakuje pieniędzy.
– Jesteśmy na minusie. W liczbach może i wygląda to fatalnie, ponieważ styczeń wyszedł -585 tysięcy, ale tak naprawdę bierzmy pod uwagę to, że jesteśmy cały czas na etapie robienia nadwykonań i wciąż 30% tych nadwykonań mamy niezapłacone. Jest to kwota prawie 250 tysięcy. Staramy się robić co tylko możemy, żeby rawski szpital się dźwignął z tej trudnej sytuacji -mówi dyrektor szpitala w Rawie Mazowieckiej Małgorzata Leszczyńska.
Dyrekcja placówki wnioskowała do funduszu o środki na otworzenie chociażby, w ramach kontraktu, oddziału urologicznego, pomysł ten jednak nie znalazł uznania.
– Non stop wnioskujemy o rozwój szpitala. Chcemy np. otworzyć na kontrakt poradnię chirurgiczną, ale póki co nie mamy przyznanych tych środków. Składaliśmy również pismo o utworzenie oddziału urologicznego przy oddziale chirurgii, niestety fundusz nam odmówił, twierdząc, że jest zabezpieczenie w okolicy, w woj. łódzkim. Trochę stoimy w miejscu, bo wszystko co chcielibyśmy zrobić zależy od pozyskanych środków, tak naprawdę jesteśmy blokowani – dodaje dyrektor Leszczyńska.
Problemy finansowe szpitala, być może nie są tak zauważalne przez pacjentów. Szpital żyje, wciąż przyjmuje nowych chorych, ma prawie całkowite obłożenie. Jest także kompletna obsada lekarska i pielęgniarska.
Przypomnijmy, do rawskiej placówki w tym roku trafi sprzęt finansowany z budżetu miasta Rawa Mazowiecka. Radni podjęli decyzję o wsparciu w wysokości 400 tysięcy złotych.
– W pierwszej kolejności należy uzupełnić pracownię endoskopii o gastro i kolonoskop, kolejny potrzebny sprzęt to laparoskop na blok operacyjny. Ilość zakupów zależna jest jednak od wartości przetargów – puentuje Małgorzata Leszczyńska.