To miał być tylko pożar sadzy w kominie. Okazało się jednak, że wczorajsze (13.12) zdarzenie w Sadkowicach jest dużo poważniejsze. Płomienie objęły drewniany budynek mieszkalny.
Dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie odebrał wczoraj tuż po 12:30. Jednak przed przyjazdem strażaków ogień rozprzestrzenił się na dach drewnianego domu. Na miejscu jako pierwszy pojawił się zastęp KSRG OSP Sadkowice, który podał jeden prąd wody na palący się dach.
– Po dotarciu na miejsce zastępu z JRG Rawa Mazowiecka podano dodatkowo dwa prądy wody i wprowadzono do budynku ratowników w aparatach powietrznych w celu przeszukania pomieszczeń. Strażacy wynieśli z budynku butlę gazową (11 kg), a podczas prac rozbiórkowych użyli kamery termowizyjnej, detektora napięcia, drabiny i sprzętu oświetleniowego. Później przewietrzono pomieszczenia i powiadomiono pogotowie energetyczne – relacjonuje działania bryg. Marcin Szymański z PSP Rawa Mazowiecka.
W zdarzeniu na szczęście nie ucierpieli mieszkańcy budynku, opuścili oni dom jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Spaleniu uległ natomiast dach budynku, pomieszczenie kuchenne, okopcona i zmoczona została pozostała część budynku, podczas działań zalano sprzęt RTV i AGD. Prawdopodobną przyczyną pożaru było przeciążenie instalacji elektrycznej.
W ponad 2,5 godzinnej akcji udział wziął również zastęp KSRG OSP Biała Rawska, który potrzebny był w podawaniu wody.