„Żona krzyknęła, że coś leży przy drodze i chyba to jest człowiek…”. Mężczyzna leżący na polu w Boguszycach (gmina Rawa Mazowiecka) był prawdopodobnie w hipotermii. Uratowała go empatia ludzi.
To zdarzenie miało miejsce na początku marca w Boguszycach. Dochodziła godzina 17:00, robiło się ciemno, a termometr wskazywał -9 stopni Celsjusza. Małżeństwo jadące gminną drogą zauważyło leżącego nieopodal mężczyznę. Ruszyli mu z pomocą.
– Żona krzyknęła, że coś leży przy drodze i chyba to jest człowiek. Cofnęliśmy się, podbiegłem, okazało się, że jest to mężczyzna. Leżał na boku, miał otwarte oczy, był skulony i nie dawał oznak życia. Próbowałem go ocucić i ku mojemu i jego szczęściu drgnął – relacjonuje kierowca, który udzielił pomocy przypadkowemu mężczyźnie.
Małżeństwo o zdarzeniu poinformowało dyspozytora pod numerem 112 i okryło zmarzniętego pana kocem NRC znajdującym się w ich pojeździe.
– Wszystko wskazywało na to, że był pijany, potknął się i upadł. Na szczęście oddzwonił do mnie dyspozytor i powiedział, że już jedzie do mnie policja, ucieszyłem się, że nie zostałem z tym sam. Pan słysząc, że będzie policja lekko oprzytomniał, ale nadal nie można było od niego uzyskać jakiejkolwiek informacji. Widziałem jedynie, że z kieszeni wystają mu dwie czekolady, pomyślałem, iż może szedł do swoich wnuków – mówi anonimowy bohater.
Mijały minuty, mężczyzna leżący w polu miał podkulone nogi, ale nie drżał. Interweniujące małżeństwo było bardzo świadome, wiedziało, że może to być oznaka drugiego stopnia hipotermii, dlatego nie podnosiło poszkodowanego. Nic też nie wskazywało na to, że pan podniósłby się i samodzielnie poszedł do domu. Wypity alkohol w zestawieniu z niską temperaturą sprawił, że mężczyzna zobojętniał. Po kilkunastu minutach na miejsce dojechała policja.
– Zawartość alkoholu znacznie przyspiesza krążenie krwi, co powoduje szybsze wychłodzenie organizmu, to jest bardzo iluzoryczne. Czuje się ciepło, z uwagi na przyspieszone krążenie, ale po chwili szybciej się wychładza i nawet nie odczuwa się tego, że człowiekowi robi się zimno. Właściwie zawsze jest mu na tyle ciepło, iż kładzie się spać. Jest to pierwszy efekt wychłodzenia. Dlatego też często zwłoki są znajdowane częściowo rozebrane, przy hipotermii ludziom robi się po prostu gorąco – mówi asp. Arkadiusz Chmielewski z KPP w Rawie Mazowieckiej.
W powiecie rawskim w tym roku nie odnotowano zamarznięcia, jednak tym razem mogło być inaczej. Mężczyzna miał wiele szczęścia, że ktoś go zauważył i nie przejechał obojętnie. Mało tego, zdecydował się pomóc mimo woni alkoholu. Pana po udzieleniu pomocy przewieziono do miejsca zamieszkania i przekazano pod opiekę rodzinie.
– Reagujmy niezależnie czy ktoś wygląda na nietrzeźwego, może nam się wydawać, że czuć od osoby alkohol, a może być to choroba cukrzycowa, gdzie z ust wydostaje się aceton, bardzo podobny zapachem do alkoholu. Można się pomylić, dlatego w każdej sytuacji należy reagować gdy widzimy, że ktoś śpi na ławce, w polu, czy na chodniku – dodaje asp. Chmielewski.