Są kolejne ustalenia w sprawie tragicznego w skutkach karambolu, do którego doszło w miniony weekend na drodze S-8, w okolicach miejscowości Kowiesy. Wstępne opinie biegłego wskazują, że przyczyną śmierci trzech osób mogło być uderzenie auta, którym podróżowali, w tył stojącego na jezdni TIR’a. Jak na razie, nie potwierdzają się także informacje dotyczące kobiety, która rzekomo zatrzymując się na lewym pasie, przyczyniła się do powstania karambolu.
Nowe wnioski były możliwe do wyciągnięcia po przeprowadzeniu sekcji sądowo-lekarskiej. Ze wstępnego stanowiska biegłego wynika, że prawdopodobne jest, iż osoby jadące Subaru zginęły w konsekwencji uderzenia w tył TIR’a, który zatrzymał się na drodze. Początkowo prokuratorzy zastanawiali się czy śmierć trzech osób nie była konsekwencją kolejnego uderzenia ciężarówki, którą prowadził, zbyt szybko jadący drogą, 28-letni mieszkaniec Białorusi.
Śledczy nie potwierdzili także informacji dotyczących kobiety, która rzekomo miała zatrzymać się na lewym pasie drogi. Jak na razie, nie potwierdzają tego chociażby wstępne oględziny pojazdu.
– Kobieta twierdzi, że jechała prawym pasem. Była gęsta mgła, jechała wolno, włączyła światła awaryjne i wtedy auto zostało uderzone przez inny pojazd. Oczywiście będziemy to sprawdzać – tłumaczy rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania.
Jak dodaje prokurator, na razie jest cały czas zbyt wcześnie, by o czymkolwiek przesądzać. Śledczy muszą ustalić czy każdy z kierowców przestrzegał reguł ostrożności i czy prawidłowo zachował się na drodze. Wiele wskazuje bowiem, że w całej tej tragedii kluczową rolę odegrało niedostosowanie odpowiedniej prędkości do panujących warunków. Potwierdza to chociażby fakt, iż w przypadku kilku kierowców, pojazdy udało się skutecznie zahamować bez kolizji z innymi autami.