Przegląd sprzętu, reorganizacja strażackich dyżurów, a także zwiększenie wodnej rezerwy na zbiorniku Tatar. Również Rawa Mazowiecka przygotowuje się na obfite deszcze. I choć jak na razie o bezpośrednim zagrożeniu nie ma mowy, służby starają się dmuchać na zimne.
Intensywne opady deszczu i wiatr w porywach do 60 km/h, taką prognozę dla naszego regionu zapowiada Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Załamanie pogody ma nastąpić dziś (15.05) w godzinach popołudniowych i potrwać do soboty. Choć jest to dopiero pierwszy stopień zagrożenia silnymi opadami, może on już skutkować wezbraniem rzek i przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Zjawiska te mogą powodować spore straty materialne oraz bezpośrednio zagrażać ludzkiemu życiu.
Nic więc dziwnego, że rawskie służby o sprawie myślą wcześniej. Strażacy przygotowali i sprawdzili niezbędny sprzęt oraz zabezpieczyli dodatkowe dyżury. Wszystko po to, by działać nie tylko w powiecie rawskim, ale także w ramach strażackich odwodów pomagać w innych częściach kraju.
– Zabezpieczyliśmy dodatkowe dyżury domowe, są to strażacy, którzy w każdej chwili będą gotowi do wyjazdu, aby wesprzeć inne województwa, czy komendy – informuje bryg. Marcin Szymański z PSP Rawa Mazowiecka.
Również miasto przygotowuje się na przyjęcie większej ilości deszczu. Rawski Zalew Tatar jest miejscem, które odpowiada za zmniejszenie skutków niesionych przez potencjalną falę powodziową. Administrujący obiektem Ośrodek Sportu i Rekreacji również z uwagą spogląda na meteorologiczne informacje.
– Na zalewie zawsze jest zachowana rezerwa, ale teraz upuściliśmy wodę do około 30 cm w razie załamania pogody i dużego deszczu– mówi Piotr Kucharski z Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Należy jednak pamiętać, że Tatar Dolna jest zbiornikiem małej retencji, czyli jego zadaniem jest wyłącznie przepuszczanie fali powodziowej i spłaszczanie jej.
– Gdyby przyszła nawałnica to nawet jeśli zbiornik byłby pusty, to napełni się w przeciągu trzech godzin. Największe zagrożenie podtopień w naszym powiecie powoduje rzeka Rylka, która ma nieuregulowane koryto i w razie silnych opadów podnosi poziom rzeki Rawki nawet o metr – mówi Tadeusz Kotusiński, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.