Ciało mężczyzny strażacy wyłowili ze stawu tuż przy spalonym młynie w Rawie Mazowieckiej. Poszkodowany nie miał przy sobie dokumentów.
Tragiczne zgłoszenie wpłynęło dziś (17.05) około godziny 8:00 rano do Państwowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej. Jak wynikało z podanej informacji, w wodach Zalewu Tatar pływało ciało mężczyzny.
– Gdy strażacy znaleźli się na miejscu stwierdzili, że około 3 metrów od brzegu znajduje się poszkodowany. Działania polegały na ewakuacji mężczyzny z wody, po czym przekazano go bezpośrednio przybyłemu na miejsce Zespołowi Ratownictwa Medycznego – mówi kpt. Konrad Krupa, Oficer Prasowy PSP w Rawie Mazowieckiej.
Niestety lekarz z Zespołu Ratownictwa Medycznego stwierdził zgon mężczyzny.
– Na chwilę obecną jest to nieznana nam osoba, nie udało nam się jeszcze ustalić danych osobowych, ponieważ nie miał przy sobie żadnych dokumentów, nikt też nie zgłosił zaginięcia. Wiemy jedynie, że jest to mężczyzna w wieku około 60-65 lat – dodaje asp. Arkadiusz Chmielewski z KPP w Rawie Mazowieckiej.
W trwającej niespełna 40 minut akcji udział wzięły dwa zastępy z JRG Rawa Mazowiecka z łodzią płaskodenną, zastępca dowódcy JRG, policja oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.