729 wyjazdów alarmowych w minionym roku odnotowali rawscy strażacy. Komenda PSP w Rawie Mazowieckiej podsumowała rok 2015…

erawaPowiat
komentarzy

Aż 729 razy alarmowo wyjeżdżali rawscy strażacy w 2015 r. To był najbardziej pracowity okres od 10 lat. Zwiększyła się nie tylko liczba wyjazdów, ale również ilość pożarów. Strażacy do bezpośredniej walki z ogniem stawali 203 razy, porównując z ubiegłym rokiem to wzrost o 81 zdarzeń tego typu. Między innymi takie dane zostały przedstawione na rocznej naradzie w komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej. 

729 wyjazdów w tym 203 pożary (122 w 2014 roku) i 467 miejscowych zagrożeń (386). To podstawowe liczby przedstawiające pracę rawskich strażaków w roku ubiegłym. Podczas minionych 12 miesięcy zmieniła się tendencja, która utrzymywała się przez kilka poprzednich lat. Spadająca do tej pory liczba pożarów, w 2015 roku wzrosła, podobnie rzecz ma się w przypadku miejscowych zagrożeń, które w stosunku do roku ubiegłego również się zwiększyły.
– Jest to wzrost o ponad 30%. 729 zdarzeń jak sobie podzielimy przez liczbę dni, wychodzi z tego, że codziennie 2 razy komuś była potrzebna nasza pomoc. Jeżeli chodzi o wielkość pożarów, najwięcej pożarów to były pożary małe, pożarów średnich odnotowaliśmy 16, nie było pożarów dużych, natomiast jeden był bardzo duży. 186 pożarów małych, bardzo szybko te zdarzenia są zauważane przez społeczeństwo. Każdy teraz dysponuje telefonem komórkowym, czyli służby ratownicze szybko powiadomi – relacjonuje st. bryg. Krzysztof Czernek komendant PSP w Rawie Mazowieckiej.

Mówiąc o wyjazdach nie sposób nie wspomnieć o alarmach fałszywych, których liczba okazała się być najwyższą od 10 lat. W statystykach z minionego roku odnotowano ich aż 36, ale tylko 3 z nich były złośliwe, pozostałe strażacy zakwalifikowali jako te w dobrej wierze lub spowodowane błędami systemów alarmujących. Co jednocześnie świadczy o zwiększeniu świadomości i liczbie zakładanych czujek i alarmów.
– Czas dojazdu na miejsce zdarzenia w miastach został skrócony do 5 minut. Jako strażacy zderzamy się jednak ze ścianą kiedy w przypadku czadu, tlenku węgla już mamy do czynienia z ofiarami śmiertelnymi, pełnimy jedynie przykry obowiązek odnotowywania ofiar. (…) Małymi krokami od kilku lat strażacy jeżdżą, propagują skutecznie czujki – mówi st. bryg. Paweł Stępień zastępca komendanta wojewódzkiego PSP.

Należy pamiętać jednak, że każdy z wyjazdów alarmowych strażaków związany jest nie tylko z ratowaniem mienia materialnego, ale przede wszystkim dotyczą ludzkiego życia. W 2015 roku w zdarzeniach zginęło 10 osób, a 46 zostało rannych. Rok wcześniej ofiar śmiertelnych było 8, a rannych 111.
Previous Image
Next Image

info heading

info content


 

 

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz