Jeszcze w tym miesiącu Kino „Roma” w Rawie Mazowieckiej ma zostać wyposażone w nowoczesny cyfrowy projektor, który umożliwi wyświetlanie najnowszych tytułów filmowych. Ajent kina, mimo zainwestowania w sprzęt ponad 200 tysięcy, ma wątpliwości co do sukcesu tej inwestycji.
Pod koniec września w rawskim kinie ma pojawić się doświadczona firma, która dla Roberta Siemiątkowskiego, ajenta „Romy” sprowadza nowoczesny projektor cyfrowy, wart ponad 200 tysięcy złotych. Ma on zostać zamontowany tak, aby na początku października, tak jak i w wielu innych kinach w Polsce, mogła odbyć się premiera filmu „Włęsa. Człowiek z nadziei”. I choć na stronie Miejskiego Domu Kultury już pojawiła się informacja o wznowieniu repertuaru, przedsiębiorca wciąż ma wątpliwości.
– Teraz, aby otrzymać premierowy film trzeba spełnić kilka warunków umowy podpisanej z dystrybutorem. Przede wszystkim należy grać określoną liczbę seansów i to w odpowiednich godzinach – tłumaczy Siemiątkowski.
I tu zaczynają się problemy. Sala widowiskowa Miejskiego Domu Kultury, w której znajduje się kinowy ekran, służy nie tylko jako miejsce do projekcji filmów. To również jedyna scena, na której odbywają się inne artystyczne przedsięwzięcia. Jeżeli terminów potencjalnych wydarzeń oraz projekcji filmów nie uda się skorelować, nowości filmowe nadal mogą pojawiać się z opóźnieniem.
– Wiadomo, ludzie oczekują, że będą grane premiery, ale to nie zależy tylko ode mnie. Ja mogę jedynie obiecać, że jak będę mieć dostęp do sali, to nowości będą grane na czas – dodaje Robert Siemiątkowski.