W Rawie Mazowieckiej od dawna mówi się o rozbudowie już istniejącej ścieżki rowerowej okalającej Zalew Tatar. Koncepcja była dość obiecująca. W finalnej wersji droga dla rowerów miała połączyć teren zalewu z osiedlem Zamkowa Wola. Jak na razie nie wiadomo jednak kiedy i czy w ogóle uda się stworzyć bezpieczną ścieżkę prowadzącą przez całe miasto.
Jak mówi Paweł Piątkiewicz zajmujący się między innymi inwestycjami w Urzędzie Miasta – koncepcja faktycznie została zrealizowana tylko w części. Jak na razie rowerzyści mają do dyspozycji fragment drogi okalającej Zalew Tatar oraz odcinek od wodnego zbiornika prowadzący przez park, aż do mostu na ulicy Fawornej. Tam przyjemna jazda po brukowanej kostce kończy się, a do dyspozycji cyklistów zostają parkowe ścieżki, chodniki, czy wreszcie łąki oddzielające osiedle od terenu zamku. Problem, który okazał się przeszkodą w kompleksowej realizacji pomysłu dotyczy prywatnych terenów, przez które miała by biec nowa droga.
Pomimo kilku sukcesów związanych z wykupem prywatnych działek, nie z wszystkimi właścicielami ratusz był w stanie się dogadać. Kolejne działania blokuje wieloletni spór z jednym z mieszkańców – kwituje sprawę Bogumiła Sitarek, naczelnik Wydziału Gospodarki Terenami. Póki ta sprawa nie zostanie wyjaśniona, nie ma sensu robić czegokolwiek w kierunku zakończenia inwestycji.
Urzędnicy mocno zastanawiają się także nad bezpieczeństwem rowerowego szlaku. Newralgicznym miejscem jest przejazd przez ulicę Łowicką. W tym miejscu nie da się bowiem zastosować rozwiązania znanego z ulicy Fawornej. Droga dla rowerów musiałby więc bezpośrednio krzyżować się z ruchliwą ulicą.
Czy problem uda się rozwiązać? Jak na razie sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie. Być może urzędnicy powinni przestać skupiać się na problematycznych fragmentach i ścieżkę wybudować tam, gdzie jest to możliwe. Taka inwestycja i tak ułatwiłaby życie miłośnikom jednośladów.