Personalne roszady, do których doszło w Rawie Mazowieckiej wywołują sporo komentarzy. Głos w sprawie zabrał także były burmistrz Rawy Mazowieckiej Eugeniusz Góraj. – Bardzo mi jest szkoda tego wszystkiego, bo zniszczą tę Rawę – mówi samorządowiec.
Eugeniusz Góraj pomimo codziennej pracy w skierniewickim samorządzie, cały czas stara się obserwować rawskie wydarzenia. Pytany o najświeższe personalne zmiany, kwituje jednoznacznie.
– Bardzo mi jest szkoda tego wszystkiego, bo zniszczą tę Rawę. Dosyć ostro może powiedziałem, może szczegółów już tak do końca nie znam, ale brakuje takiego zajęcia się tworzeniem nowych miejsc pracy, wdrażaniem inwestycji, czy pozyskiwaniem środków z zewnątrz. Bo budżet po stronie wydatków i dochodów jest taki sam jaki był. Zajmowanie się tego typu sprawami, czyli zwalnianiem ludzi nie jest korzystne ani dla spółek, ani dla ludzi.
Jak podkreśla samorządowiec, obecna władza rezygnuje z ludzi, którzy wykazali się w swojej pracy.
– Dla nich jest to pewnego rodzaju porażka, bo na przykład Artur Piotrowski przeprowadził projekt w najtrudniejszym okresie, który wiadomo ile był wart i do łatwych nie należał. Następcy pani Pietrzak życzę powodzenia. Tylko tyle.
Wiceprezydent Góraj w rozmowie z nami odniósł się także do zwolnienia dyrektora Ireneusza Błądka.
– Człowiek, któremu brakuje niecałych trzech lat do emerytury, no wiadomo, że będzie miał żal. Jaka będzie koncepcja jeśli chodzi o instytucje kultury, czy zostaną połączone, czy wprowadzone zostanie jeszcze jakieś inne rozwiązanie, trudno jest powiedzieć, bo panowie burmistrzowie są mocno tajemniczy. Gdybym ja robił jakieś zmiany to najpierw dokonałbym reorganizacji, a dopiero później zająłbym się ewentualnym zwalnianiem – puentuje.
A Jak Wy oceniacie oceniacie ostatnie decyzje rawskich samorządowców? Jak zwykle zapraszamy do komentowania.