Gorąca atmosfera, niesamowici ludzie i przełamywanie lodów. W Białej Rawskiej odbyła się druga edycja Sztafety Morsowej.
24 godziny w lodowatej wodzie, około 200 osób z 7 województw, 22 powiatów i 43 gmin w Polsce – tak w liczbach można podsumować morsowe wydarzenie, które w miniony weekend (2-3.12) odbyło się w Białej Rawskiej. Są jednak aspekty, których przeliczyć się nie da. Zimna woda przyciągnęła bowiem takich ludzi, przy których ani zimna temperatura, ani kryzysy nocne nie są straszne.
— Sztafeta w Białej Rawskiej daje warunki, atmosferę, łączy ludzi z doświadczeniem i tych początkujących, którzy wzajemnie się wspierają – tu po prostu chce się być – mówił podczas sobotniego morsowania Krzysztof Duda z grupy Jelenie w Terenie, jeden z organizatorów sztafety.
Tegoroczna Sztafeta Morsowa była doskonałą okazją do rozpoczęcia przygody z morsowaniem. Do wydarzenia przyłączył się bowiem Łukasz Szpunar, rekordzista Guinnessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie, który chętnie doradzał fanom morsowania.
O samej akcji organizatorzy myśleli już w marcu, jednak wtedy jeszcze nie przypuszczano, że świetna zabawa połączy się ponownie z inną akcją.
— W ubiegłym roku zbieraliśmy pieniądze na osobę potrzebującą pomocy tu, w Białej Rawskiej. W tym roku prawie do samego końca nie planowaliśmy prowadzić żadnej zbiórki. Jednak zaangażowanie Łukasza Szpunara, naszego rekordzisty, w Sztafetę Morsową sprawiło, że postanowiliśmy włączyć się w akcję budowy Hospicyjnego Domu Aniołków w Zaleszanach, gdzie swoje miejsce znajdą dzieci chorujące na nowotwory – dodaje Krzysztof Duda.
Morsowanie w szczytnym celu zakończyło się więc sukcesem w niedzielny poranek, kiedy to w bialskim przeręblu można było dostrzec morsujące anioły. Jeśli i Wy chcecie dołożyć jakiś grosz do budowy Hospicyjnego Domu Aniołków to wszystkie szczegóły znajdziecie —> tutaj.