Do ogólnopolskiego strajku kobiet przyłączyły się również mieszkanki Rawy Mazowieckiej. Na Placu Piłsudskiego zebrało się dziś około 30 rawianek protestujących przeciwko ewentualnemu zaostrzeniu ustawy aborcyjnej.
Niewielka grupa rawianek przeszła po skwerku znajdującym się przed Urzędem Miasta manifestując swoją postawę nie tylko czarnym ubiorem, ale także okrzykami i hasłami niesionymi przed sobą. Wśród mieszkanek miasta pojawiła się również przedstawicielka Nieformalnego Stowarzyszenia Artystów i Twórców Rawskich będącego organizatorem lokalnej odsłony „Czarnego protestu”.
– Przeczytałam w Internecie, że w innych miastach ludzie się zbierają, solidaryzują, że chcą pokazać, że im zależy, aby mieć wolny wybór (…) Nie jesteśmy za tym by namawiać do aborcji. Absolutnie. Nie agitujemy za czymś takim. Chcemy, żeby kobieta, jeśli już będzie w takiej tragicznej sytuacji, mogła sama zadecydować. Ważne jest, aby po podjęciu takiej decyzji były chronione, żeby miały odpowiednią opiekę, wsparcie, żeby nie były napiętnowane. Chcemy, żeby ofiary gwałtu mogły się zwrócić o pomoc – tłumaczyła Beata Bednarska z NSAiTR.
W proteście udział wzięły zarówno młodsze, jak i starsze mieszkanki Rawy, które również postanowiły zamanifestować swoje opinie w stosunku do obywatelskiego projektu ustawy całkowicie zabraniającej przerywania ciąży.
– Przyszłam, bo się nie boję co powie ksiądz chodząc po kolędzie. Dlaczego ktoś ma decydować za mnie? Nie mam żółtych papierów, to jest moja odpowiedzialność. Ja naprawdę współczuję matkom, które mają niepełnosprawne dzieci. One nie mają odpowiedniego wsparcia, dodatków. I oni każą w takiej sytuacji wszystkim rodzić. Albo kobieta która wie, że urodzi martwe dziecko lub takie, które zaraz po porodzie umrze. Przecież to nie jest tragedia, która trwa chwilę, ale cały czas – dzieliła się swoimi emocjami rawianka, która na protest przyszła już nie dla siebie, ale dla swoich córek i wnuczek.
Zdjęcia z „Czarnego protestu” w Rawie Mazowieckiej do zobaczenia na naszym kanale facebookowym.