Przypadkowe zatrzymanie okazało się strzałem w 10-tkę! Policjanci odkryli, że jeden z podróżujących fiatem punto jest osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności.
W miniony poniedziałek (15.04) w Białej Rawskiej drogówka zatrzymała do kontroli fiata punto. Pojazd ten zwrócił uwagę policjantów, ponieważ nie miał włączonych świateł, a pasażerowie nie zapięli pasów bezpieczeństwa.
– Podczas czynności funkcjonariusze zauważyli, że jeden z pasażerów unika kontaktu wzrokowego. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że jest osobą poszukiwaną do odbycia kary pozbawienia wolności – relacjonuje sierż. sztab. Agata Krawczyk z KPP Rawa Mazowiecka.
Dla kierowcy i pozostałych pasażerów kontrola drogowa zakończyła się jedynie mandatem. Natomiast 27-letni mężczyzna poszukiwany za udział w pobiciu pojechał z mundurowymi do aresztu śledczego. To właśnie tam spędzi święta.
Kilka dni wcześniej (12.04) również rawska drogówka zatrzymała podejrzanie wyglądającego kierowcę. 42-latek jechał oplem astrą przez Rylsk Duży. Zainteresowanie funkcjonariuszy wzbudziły przekrwione oczy i czerwone policzki mężczyzny. Po przeprowadzeniu badania okazało się, że mężczyzna ma 3,36 promila alkoholu w organizmie.
Mieszkaniec powiatu rawskiego powiedział, iż właśnie jedzie do pracy, a chciał wstąpić tylko do sklepu po papierosy. W efekcie końcowym do pracy nie pojechał i papierosów nie kupił. Za to z policjantami udał się do komendy.
W wyniku tego czynu samochód odholowano, a kierowca stracił prawo jazdy. Jak określił 42-latek to drugi taki „incydent” w jego życiu. Pierwszy raz, kilka lat temu, jechał skuterem i w podobnych okolicznościach został zatrzymany przez mundurowych. Piątkowa podróż może go drogo kosztować. W przypadku kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości po raz pierwszy sąd orzeka świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tysięcy oraz nie mniejszej niż 10 tysięcy złotych, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości. Kierowca opla teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.