150 osób wzięło udział w tegorocznej odsłonie Toporiady. Przez trzy ostatnie dni miłośnicy RPG’ów bawili się w okolicach Głuchowa…

erawaKultura
komentarzy

Blisko 150 osób bawiło się od czwartku (1.08) na IX edycji Toporiady, sztandarowej imprezy organizowanej przez Rawskie Stowarzyszenie Miłośników Gier Fabularnych i Fantastyki „Topory”. W tym roku, jak mówią uczestnicy, wydarzenie powróciło do swoich korzeni, głównie za sprawą powrotu do lokalizacji usytuowanej w okolicach Głuchowa. To właśnie poprzednie edycje tego wydarzenia przyniosły rawskim „Toporom” prawdziwy rozgłos, jak się okazuje, nie tylko wśród miłośników gier RPG.

fot. Konkursy, zabawy i przede wszystkim sesje RPG. Tak mijał czas na Toporiadzie.

Prawie każdy, z blisko 150 uczestników konwentu, potwierdza w ciemno – Toporiada ma swoją renomę. Wiedzą to ci, którzy na tego typu imprezach spędzają bardzo wiele czasu. Jak się okazuje, plenerowe organizowanie rawskiego konwentu poniekąd odmieniło ofertę tego typu wydarzeń w kraju. Początkowo konwenty odbywały się głównie w budynkach szkół, czy domów kultury, dziś coraz częściej graczy można spotkać w plenerze.
– Toporiada ma swoją markę. Mogę powiedzieć, że jest to jedyna w Polsce inwestycja w ludzi i w grę, która jest w stu procentach obiektywna w stosunku do tego, co się na tym dzieje. Tutaj możemy zagrać w jednym momencie w kilkunastu sesjach, gracze biorą udział w konkursie o „Złoty topór” dla gracza, a mistrzowie gry o „Złoty topór” dla mistrza gry. Sędziowie, którzy oglądają sesje mają możliwość obejrzenia całego przekroju możliwości mistrzów i graczy – ocenia Tomasz „Smok” Wolski, który na rawskim konwencie jest już po raz piąty.

> Co o tegorocznej Toporiadzie mówił prezes stowarzyszenia „Topory”. Oglądaj tutaj.

Na klimat wydarzenia niewątpliwie wpływa także osobowy skład graczy, którzy przybyli na konwent. Jak się okazuje, w większości jest to już mocno zgrana ekipa. Półotwarta formuła zapisu na Toporiadę niewątpliwie się sprawdza.
– Większość osób to są osoby zaprzyjaźnione. Zaprzyjaźnione ekipy z Warszawy, Białobrzegów, Łodzi. Kilka osób mamy z Trójmiasta. Są to głównie osoby, które znamy z poprzednich Toporiad. Z tego co widziałem, na palcach jednej ręki można policzyć nieznajome twarze – mówi Piotr „Tęcza” Tęczyński, koordynator tegorocznej edycji.

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz