Cały czas nie ma decyzji, jakie miejsce w Rawie Mazowieckiej będzie nosiło imię „Żołnierzy Niezłomnych”. Decyzja w tej sprawie prawdopodobnie wykonana zostanie dopiero w marcu 2016 roku. Jak podkreślają przedstawiciele ratusza, takie wydarzenie potrzebuje odpowiedniej oprawy.
Pomimo tego, że od czasu zaistnienia lokalnej inicjatywy upłynęło już blisko pół roku, rawianie nadal nie wiedzą jakie miejsce w Rawie będzie nosiło imię „Żołnierzy Niezłomnych”. Sprawa wydaje się problematyczna, szczególnie w kontekście tego, że miastem rządzi w większości Prawo i Sprawiedliwość, które mocno w minionym roku popierało oddolną inicjatywę. Jak podkreślają przedstawiciele ratusza, w tym temacie nie ma jednak uzasadnionego pośpiechu.
— Dyskusje się toczą wśród urzędników i radnych. Nie chcemy o tym mówić póki nie zapadną decyzje. Z nazwaniem określonego miejsca poczekamy na 1. marca przyszłego roku, bo potrzebna jest odpowiednia oprawa — zaznacza wiceburmistrz Tomasz Nowicki.
Warto przypomnieć, że inicjatywa nie wzięła się znikąd. W połowie ubiegłego roku z takim pomysłem wyszedł Adrian Galach (dziś powiatowy radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości), który zaproponował nadanie imienia „Żołnierzy Niezłomnych” rondu budowanemu u zbiegu ulic Mszczonowskiej i Białej (pisaliśmy o tym tutaj). Swój pomysł poparł głosami blisko 700 mieszkańców. Wtedy z pomysłem nie zgodzili się miejscy radni, nazywając rondo Królewskim. Adrian cały czas monitoruje dyskusję, która toczy się w Urzędzie Miasta.
— Co do nazwania miejsca upamiętniającego Niezłomnych, ciągle toczą się rozmowy i myślę, że w odpowiednim czasie zostaną przedstawione propozycje, które mam nadzieję zadowolą wszystkich rawian. Jako pomysłodawca i inicjator upamiętnienia Żołnierzy Niezłomnych mogę zapewnić, że będę czuwał nad tym, by ci żołnierze w godny sposób zostali upamiętnieni w rawskiej przestrzeni publicznej — mówi inicjator ubiegłorocznej akcji, Adrian Galach.
Warto, by w trakcie podejmowania nowych decyzji nie zapomnieć o mieszkańcach. W końcu to oni byli siłą napędową tej inicjatywy i nadal powinni brać udział w dyskusji dotyczącej nazewnictwa pewnej części ich miasta. Pojawienie się propozycji ratusza powinno być pierwszym dogodnym momentem, by nowi włodarze miasta pokazali jak powinny wyglądać porządne, społeczne konsultacje.