Dzielnicowy musi znać mieszkańców swojego rejonu. Tym razem ta wiedza oraz szybka reakcja policjantów Wydziału Kryminalnego ocaliły życie.
W minioną sobotę (31.10) około godziny 20:40 dyżurny rawskiej komendy odebrał telefon od operatora Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi z prośbą o pomoc w ustalenia osoby natychmiast potrzebującej pomocy medycznej. Chwilę wcześniej operator otrzymał zgłoszenie od kobiety chorującej, między innymi na cukrzycę, z prośbą o pomoc z powodu nagłego spadku poziomu cukru we krwi. Połączenie przed ustaleniem danych zgłaszającej zostało nagle przerwane.
Policjanci niezwłocznie przeszukali bazy danych i ustalili nazwisko osoby, na którą zarejestrowany był numer telefonu. Niestety, poza nazwiskiem, nie było innych danych. Z informacji przekazanych przez operatora wynikało, że telefon zgłaszającej logował się na terenie gminy Biała Rawska. Policjanci skierowani do działań telefonicznie skontaktowali się z asp. sztab. Grzegorzem Malarowiczem – dzielnicowym na terenie gminy Biała Rawska i przekazali mu dotychczas posiadane informacje. Mundurowy przeanalizował informację o swoim rejonie i uznał, że zgłoszenie może dotyczyć 32-letniej mieszkanki gminy Biała Rawska.
Kryminalni natychmiast udali się pod adres podany przez dzielnicowego. Jednak posesja była pozamykana, a na sygnały nikt nie reagował. W jednym z okien policjanci widzieli zapalone światło, mimo to nikt do nich nie wyszedł. Funkcjonariusze pokonali ogrodzenie. Wtedy drzwi do domu otworzyło im starsze małżeństwo. Osoby potwierdziły, że zamieszkuje z nimi synowa, której jakiś czas nie widzieli, ponieważ mieszka na innym piętrze.
Policjanci w jednym z pokoi na piętrze zastali młodą kobietę leżącą na łóżku. Natychmiast sprawdzili jej funkcje życiowe. Kobieta była przytomna, ale nie było z nią kontaktu logicznego. Mundurowi wezwali na miejsce załogę pogotowia ratunkowego. W oczekiwaniu na przyjazd medyków cały czas sprawdzali funkcje życiowe kobiety. Policjanci próbowali również nawiązać z nią logiczny kontakt. Po wielu próbach kobieta zaczęła reagować na pytania zadawane przez funkcjonariuszy i odpowiadać im skinieniem głowy.
Mundurowi ustalili, że kobieta z powodu złego samopoczucia cały dzień nic nie jadła, jest bardzo słaba i ma zaburzenia widzenia, zawroty głowy oraz jest senna. W związku z tym policjanci podali mieszkance powiatu wodę z dużą ilością cukru i cały czas obserwowali młodą kobietę podtrzymując z nią rozmowę. Funkcjonariusze przekazali kobietę pod opiekę załogi karetki pogotowia. Nagłe spadki poziomu cukru we krwi są bardzo niebezpieczne. Dzięki szybkiej decyzji o podaniu kobiecie płynu z dużą ilością cukru policjanci nie dopuścili do utraty przytomności, zatrzymaniu oddechu, a nawet nagłemu zatrzymaniu krążenia.