„Będziemy walczyć, żeby ten szpital został, żeby go nie oddać. Do ostatniej kropli krwi”. Doktor Nek Noori spotkał się z rawianami, którzy chcą bronić jego i szpitala

erawaPowiat
komentarzy

W Rawie Mazowieckiej ponownie zawrzało w sprawie Szpitala św. Ducha. Kolejnym zapalnikiem stało się nieprzedłużenie umowy jednemu z lekarzy. Doktor Nek Noori, kiedyś szef rawskiego ratownictwa, spotkał się dziś (9.02) z pacjentami. 

Niezmiennie rawski szpital pozostaje gorącym problemem. Od momentu przejęcia placówki przez spółkę AMG Centrum Medyczne, a później AMG Centrum Dializa, mówi się o niej coraz głośniej. Tym bardziej, że z dnia na dzień w jej sprawie pojawiają się nowe, niepokojące doniesienia. 
– Zaczęli zwolnienia od nas, jak zawsze, od pracowników niższego szczebla: pielęgniarek, pań sprzątających, czy salowych. Później przyszła pora na lekarzy, kadrę medyczną, która pracowała tu latami, poświęciła swoje życie temu szpitalowi. Zostają tylko ci, którzy nie mają własnego zdania, ci niewygodni są zwalniani lub nie mają przedłużanych umów. Teraz w Rawie już chyba nikt nie został. Pojedyncze jednostki. Co jedna pielęgniarka na dyżurze może zrobić, kiedy musi umyć pacjenta, rozłożyć leki, zrobić wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Sama nie jest w stanie. Wiadomo, pomaga rodzina, ale są i tacy pacjenci, którzy tej rodziny nie mają. A nie wyobrażam sobie, żeby szpital funkcjonował bez personelu medycznego, bez lekarzy, pielęgniarek, przecież to podstawa. (…) W rawskim szpitalu nie ma leków, rodzina musi wykupywać je pacjentowi. Od dwóch miesięcy nie ma rentgena, wiadomo, że od dawna nie ma pracowni USG, nie działa oddział pulmonologiczny, chyba tylko laboratorium działa – mówi jedna z byłych pielęgniarek szpitala św. Ducha w Rawie Mazowieckiej. 

[Aktualizacja] Spółka AMG Centrum Dializa wyjaśnia: Rtg jest w trakcie prac serwisowych i na ten czas pacjenci szpitala mają możliwość wykonywania badań Rtg w Centrum Medycznym Verbena, przy ul. Krakowskiej 9. Natomiast Oddział Pulmonologiczny działa bez żadnych przerw, a na początku marca zostanie przeniesiony do nowej lokalizacji na parterze pawilonu głównego.

Mieszkańców, którzy obserwują decyzje podejmowane przez dzierżawcę szpitala, niepokoi sytuacja. Wśród mieszkańców coraz częściej mówi się o obawach zamknięcia placówki. 
– Wszyscy czujemy realne zagrożenie likwidacji rawskiego szpitala. Dlatego będziemy walczyć, żeby ten szpital został, żeby go nie oddać. Do ostatniej kropli krwi – komentuje jedna z mieszkanek Rawy – (…) Opłacamy składki, oddajemy tyle pieniędzy i jak potrzebne jest jakieś badanie, to po prostu nam się odmawia. Nie powinno tak być. To się wszystko ze sobą łączy, służba zdrowia jest dużym zagrożeniem – dodaje. 

Kolejnym zapalnikiem w sprawie stało się nieprzedłużenie umowy wieloletniemu pracownikowi. Dr Nek Noori finalnie cieszy się z takiej decyzji. 
– Nie przedłużyli mi umowy, bo zawsze stałem za pacjentami, w obronie pacjenta i już dawno szukali haka, żeby tak postąpić. Teraz na moim miejscu pracuje anestezjolog, który ma 80 czy 85 lat. Zawsze pisałem duże notatki w obronie pogotowia ratunkowego. Żadnego uchybienia nie było z mojej strony, ani jednej opinii negatywnej na mój temat nie ma. Dla szpitala w Rawie, dla bezpieczeństwa ludności w Rawie, całego powiatu, nic dobrego nie widzę. Likwidowane pogotowie, oddziały. Kiedyś było 160 łóżek, a teraz 60, a dlaczego? Ludzie uciekają stąd, to po pierwsze, a po drugie, oni robią oszczędności. Można jeszcze uratować rawski szpital, choć to jest stan agonalny, ale można reanimować. Nam się należy mieć szpital w Rawie. (…) Dopóki tu będzie Centrum Dializa, to ja nie chcę z nimi pracować, pod ich rządami. To niski partner, wielokrotnie dzwoniłem do pana Nowakowskiego, pan prezes, wielmożny pan, on tchórz nie odbiera telefonu. Dlaczego? Bo on się boi, że ja wymagam swoich pieniędzy, ale i sprzętu. Nie ma z kim rozmawiać. Cztery lata i ja go nie znam. Tylko ze zdjęcia. Jak szpital ma wyglądać, gdzie prezes jest, gdzieś daleko i stamtąd steruje. My jesteśmy jakimiś robotami? Nie jesteśmy. Teraz Nowakowskiemu bardzo dziękuję, że mi nie przedłużył umowy, przynajmniej zaczęło się dziać to, co powinno już dawno. Wynosić taczkami ich, razem z tą władzą, która siedzi – komentuje sprawę doktor Nek Noori. 

Starosta rawski Józef Matysiak, zapytany o wiedzę na temat nieprzedłużenia wspomnianej umowy odpowiedział:
– Ale to starosta mu nie przedłużył? Ja wiem, że jest zabezpieczony grafik dyżurów na luty. Pan doktor nie zwracał się do mnie w tych kwestiach. (…) Mamy współpracę z samorządami na temat spółki, przekształciliśmy statut SPZOZu, dostosowując go, rozszerzając, zleciliśmy przygotowanie biznesplanu jeśli chodzi o spółkę, jestem w kontakcie z Narodowym Funduszem, monitorujemy funkcjonowanie szpitala. Jestem daleki, żeby powiedzieć, że jestem zadowolony ze współpracy. Rozmawiamy na temat utworzenia spółki, bo rozwiązanie umowy ma sens, jeśli jest podmiot, który przejmuje. Jeśli mówimy o ciągłości świadczeń. Przy wielu zastrzeżeniach, które mamy, szpital funkcjonuje. To nie jest tak, że rozwiążemy umowę w ciemno.

Do sprawy będziemy wracać. 

Previous Image
Next Image

info heading

info content


Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz