Czujność mieszkańca Rawy Mazowieckiej, krótki pościg i włamywacz w rękach Policji. Tak można streścić interwencję jaka miała miejsce w mieście. I choć skradzione z jednorodzinnego domu przedmioty nie były zbyt wartościowe, rabusiowi za kradzież z włamaniem grozi teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Wszystko zaczęło się od szybkiej reakcji świadka, który zadzwonił do dyżurnego rawskiej Policji z informacją, iż na jednej z prywatnych posesji w Rawie przebywa podejrzanie zachowująca się osoba. Zauważony mężczyzna walił rękoma w drzwi budynku i szarpał za klamkę wejściowych drzwi. Po pewnym czasie świadek zobaczył zapalone światło w domu, do którego dobijał się nieznajomy.
Mundurowi natychmiast podjechali pod wskazany adres. Na chodziku zauważyli mężczyznę, który na widok radiowozu zaczął uciekać. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali 40-letniego obywatela Litwy. Jak się okazało, zatrzymany włamał się do niezamieszkałego domku jednorodzinnego i zabrał… butlę gazową. Drobny rabuś wchodząc do pomieszczenia zniszczył również wejściowe drzwi.
Za kradzież z włamaniem, 40-latkowi grozi teraz kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.