Niepokonani rycerze. Mazovia zwycięża z Jutrzenką Warta…

erawaSport
komentarzy

W minioną sobotę (08.06) drużyna Mazovii Rawa Mazowiecka podjęła na swoim stadionie, w ramach zaległej 18. kolejki Łódzkiej IV ligi, zespół Jutrzenki Warta. Podopieczni Łukasza Masłowskiego, który jeszcze kilka lat temu grał w Ekstraklasie w barwach Widzewa, są dla rawskiego zespołu dosyć wymagającym rywalem. Mimo, iż w tabeli zajmują odległe 12. miejsce, to śmiało można stwierdzić, że swoją grą niczym nie ustępują najlepszym drużynom IV ligi. Na jesieni padł wynik 0:1 dla Mazovii, która i w tym spotkaniu pokonała Jutrzenkę Warta 1:0 (1:0).

fot. Mazovia na swoim boisku nie odpuściła

Pierwsza i jak się później okazało jedyna bramka meczu padła w 13. minucie spotkania. Sędzia dyktuje rzut wolny z około dwudziestu metrów. Do piłki podchodzi Christian Uzoma Luke, który podaje świetnie tzw. ,,podcinkę” w kierunku Łukasza Choderskiego. Pomocnik Mazovii zupełnie niepilnowany, przyjmuje piłkę w polu karnym przeciwnika i pięknym strzałem z woleja w długi róg bramki, ustala wynik spotkania.

W pierwszej części, sytuacji na bramkę było dosyć mało z obydwu stron. Najciekawszą akcję przeprowadzili goście, którzy dążyli do wyrównania. Kiedy jeden z napastników Juve przyjął piłkę w polu karnym, na wysokości zadania stanął Mateusz Deka, który fantastycznie wybronił strzał ze strony Jutrzenki. Pięć minut przed końcem pierwszej części gry boisko z powodu kontuzji kolana musiał opuścić Łukasz Choderski. W jego miejsce wszedł na boisko Sylwester Kowalczyk. Sędzia główny Patryk Adamczyk doliczył jeszcze dwie minuty do końca pierwszej części, a po chwili gwizdkiem zaprosił obie drużyny do szatni.

W drugiej części, sytuacji do bramki również było jak na lekarstwo. Brakowało składnych akcji wykonanych przez obie drużyny. Oczywiście lekka przewaga należała jednak do prowadzących w tym spotkaniu rawian. Piłkarze z odległej Warty próbowali swoich ataków na bramkę strzeżoną przez Mateusza Dekę. Przede wszystkim liczyli na stałe fragmenty gry, których mieli dosyć sporo. Od 75. minuty goście musieli bronić się w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę za dyskusję z arbitrem ujrzał obrońca Jutrzenki, Radosław Badowski. Trzeba przyznać, że chwilę wcześniej ten sam zawodnik za agresywne zachowanie wobec głównego arbitra powinien opuścić plac gry po bezpośredniej czerwonej kartce, lecz Patryk Adamczyk wyraźnie dał szansę 22-letniemu defensorowi gości, który jej nie wykorzystał. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie.

Mazovia może się cieszyć ze zdobycia kolejnych trzech punktów. Warto powiedzieć, że Rawski zespół na wiosnę u siebie nie schodził jeszcze z boiska pokonany. Forma jest bardzo wysoka, tak ja wysokie jest szóste miejsce w tabeli, ale miejmy nadzieję, że podopieczni Roberta Wilka na tym nie poprzestaną i realny będzie cel jakim jest 5 miejsce w tabeli Łódzkiej IV ligi. Mazovia Rawa Mazowiecka – Jutrzenka Warta 1:0.

Relacja: rksmazovia.pl, skróty erawa.pl

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz