„Ta Szczurowa, to kur…” tak obrażono radną podczas sesji Rady Miasta. Wypowiedziane słowa zostały zarejestrowane

erawaMiasto
komentarzy

„Władza minie, wstyd zostanie” – radna Celina Szczur komentuje wypowiedź, jaka padła z ust radnego Stanisława Kabzińskiego pod jej adresem. Wspomniany radny mówi, że nie żałuje. 

Całe zajście miało miejsce podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rawa Mazowiecka. Transmisję można było obejrzeć nie tylko na żywo 4 marca, ale i nadal na oficjalnym kanale YouTube ratusza. 

W trakcie odczytywania przez przewodniczącą Rady Grażynę Dębską kolejnego punktu obrad, w tle słychać słowa „Ta Szczurowa, to kur…”. Każdy, kto choć trochę interesuje się życiem samorządowym miasta, z łatwością rozpozna, do kogo należy głos. Na nagraniu wyraźnie słychać Stanisława Kabzińskiego. Weźcie głośniej i sami sprawdźcie –> https://youtu.be.

fot. Radna Celina Szczur

Słowa, które padły, komentuje sama zainteresowana. 
– Wszyscy są oburzeni, ja także, ale obrazić to trzeba mieć się na kogo. Radny zaprezentował deficyt intelektualny. Razem z burmistrzem i innymi radnymi podjęliśmy już kroki, sprawa jest konsultowana z radcą prawnym, jednak wszystko odbędzie się z literą prawa. Radny Kabziński zachował się jak typowy przedstawiciel PiS, nie szanuje kobiet odważnych i niezależnych. Władza minie, wstyd zostanie – tłumaczy krótko radna Celina Szczur. 

W rozmowie z serwisem eRawa.pl radny Stanisław Kabziński początkowo tłumaczy, że nie wypowiedział takich słów. Później jednak przyznaje, że użył wulgaryzmu, ale brzmiał on inaczej. 
– Pani Celina na każdej sesji zachowuje się jak na prywatnym folwarku, skandalicznie. Nie wiem dlaczego ma przyzwolenie na takie zachowanie. Użyłem słów: „Ale ta Szczurowa mnie wkur..ła” i nie wstydzę się tego – mówi radny Stanisław Kabziński. 

Sprawą zbulwersowana jest również przewodnicząca Rady Miasta Grażyna Dębska.
– Na sesji często jest wiele emocji, ale musimy przede wszystkim się szanować, o co niejednokrotnie proszę radnych podczas obrad. Takie zachowanie jest naganne, słowa padły w stosunku do osoby publicznej, kobiety. A sam radny, idąc do samorządu, musi mieć nieposzlakowaną opinię i cały czas dbać o swoje morale. Sprawdzimy, czy posiadamy jakiekolwiek instrumenty do wyciągnięcia konsekwencji – komentuje przewodnicząca Grażyna Dębska. 

Cała sytuacja głośnym echem odbiła się nie tylko wśród radnych i burmistrza Piotra Irli, który uważa, iż wypowiedziane słowa są niedopuszczalne. Również mieszkańcy zaczynają rozmawiać o przypuszczalnej, honorowej rezygnacji radnego Kabzińskiego z mandatu radnego. 

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz