Nie baw się w kata, kup karpia w płatach. W naszym serwisie o społecznej kampanii Klubu Gaja…

erawaMagazyn
fot. jeszczezywykarp.pl
komentarzy

Z jednej strony jest nieodzownym elementem świąt, z drugiej strony jego sprzedaż i późniejsze przygotowanie do spożycia budzi ogrom kontrowersji. Mowa o karpiu, świątecznym przysmaku, dla którego święta nie koniecznie muszą być szczęśliwe.

Ile osób, tyle kulinarnych przyzwyczajeń. Pomimo tego, że polskie stoły z roku na rok ewoluują, w wigilijnym menu nie może zabraknąć ryby. A jeśli ryba w święta, musi to być karp. I tu zaczynają się kłopoty. Karpie jako jedne z niewielu zwierząt sprzedawane są żywe, nawet w dużych spożywczych dyskontach.

Tradycja zakupu żywego karpia wiązała się z niedostatkami żywności w PRL – informują przedstawiciele Klubu Gaja zajmującego się ochroną środowiska. Karp był wówczas jedyną świeżą rybą sprzedawaną w okresie przedświątecznym. Dziś mimo upływu lat nadal równie często żywe okazy pojawiają się w sprzedaży.

Miłośnicy zwierząt zachęcają by karpie podobnie jak inne konsumpcyjne ryby, kupować w postaci oprawionej, z lodu, lub chłodni. Według zainteresowanych osób, tego typu rozwiązanie pozwala połączyć tradycję z nowoczesnością.

I choć uwaga skupia się głównie na zabijaniu tych zwierząt, warto przyjrzeć się także całej otoczce towarzyszącej sprzedaży tego produktu. Sami odpowiedzmy sobie na pytanie jak często żywa ryba po zakupie, lądowała w plastikowej torbie bez kropli wody. Jak często widzieliśmy pływające brzuchem do góry okazy, w przyciasnych basenach.

Karpie nie mają głosu. Wyławiane, ważone, znów wrzucane do wody i kaleczone nie potrafią pokazać, że cierpią. Nie krzykną pakowane żywcem do foliowych toreb. Są niezauważane, jak miliony innych zwierząt hodowlanych, którym nie powinniśmy zadawać cierpienia – podkreśla Beata Tarnawa koordynatorka kampani Klubu Gaja.

Akcja promująca zmiany mentalności wśród polskich konsumentów trwa nieprzerwanie od 1976 roku. Konsumenci mogą włączać się w nią dwojako, zarówno samemu kupując wcześniej przygotowane ryby, lub informując o nieprawidłowościach w sprzedaży odpowiednie służby. Tu do dyspozycji pozostaje między innymi Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Policja, Straż Miejska, czy wreszcie Państwowa Inspekcja Handlowa.

Nie baw się w kata, kup karpia w płatach – to tegoroczne hasło ogólnopolskiej kampanii Jeszcze żywy KARP. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz