Mazovia Rawa Mazowiecka z szansami na awans – co wydarzy się wiosną?

erawaMagazyn
      Artykuł sponsorowany
komentarzy

Mazovia Rawa Mazowiecka zajmuje dopiero 5. miejsce w tabeli, ale zespół nie jest bez szans na awans. Co możemy powiedzieć o sytuacji klubu?

Mazovia Rawa Mazowiecka na półmetku rozgrywek (jedno spotkanie zostało przełożone) zajmuje 5. miejsce. Do IV ligi awansuje wyłącznie zwycięzca, ale tabela jest bardzo spłaszczona. Piłkarze i wszystkie inne osoby związane z Mazovią mają prawo marzyć o awansie.

Manchatan najbliżej

Najbliżej awansu są piłkarze Manchatanu Nowy Kawęczyn. Zespół ten rundę jesienną zakończył z dorobkiem 36 punktów. Złożyło się na to 11 wygranych i 3 remisy. Sposób na Manchatan znalazła tylko Laktoza Łyszkowice. Zresztą drużyna z Łyszkowic jesienią spisywała się naprawdę dobrze – na półmetku zmagań Laktoza ma 33 oczka, czyli tylko 3 mniej od lidera. Dorobek ten pozwolił zimować na najniższym stopniu podium. Pomiędzy wymienionymi ekipami jest Orzeł Nieborów. Orzeł zdobył dotychczas 34 oczka. Dodatkowo piłkarze z Nieborowa mają jeszcze w zapasie mecz zaległy. Dalej jest Olimpia Chąśno z dorobkiem 30 punktów i właśnie Mazovia Rawa Mazowiecka. Dorobek Mazovii to 28 punktów, ale trzeba też pamiętać o odwołanym starciu z Jutrzenką Drzewce. Do listy drużyn walczących o awans można też dodać właśnie Jutrzenkę. Ekipa ta jest dopiero na siódmym miejscu z dorobkiem 24 punktów, ale w przypadku wygrania zaległego starcia z Mazovią sytuacja wyglądałaby dużo lepiej. Oczywiście w Rawie Mazowieckiej takiego scenariusza nikt nie bierze pod uwagę.

Co wydarzy się wiosną?

Typowanie końcowych rozstrzygnięć wydaje się karkołomnym zadaniem. Gdyby jednak ktoś miał na ten temat inne zdanie, warto pomyśleć o zakładach bukmacherskich. Co prawda typowanie meczów klasy okręgowej może okazać się niemożliwe, ale na pewno dobrze jest śledzić pojawiające się oferty. Świetnym przykładem bonusy Ice casino – operatorzy robią wiele, aby zachęcić najbardziej wymagających graczy.

Nie ma miejsca na błędy

Płaska tabela sprawia, że zespoły walczące o awans są pod ogromną presją. Każda strata punktów w końcowym rozrachunku może okazać się brzemienna w skutkach. Wszystkie mecze mogą okazać się tak samo ważne – bezpośrednie, jak i te z przeciwnikami, którzy są na dole tabeli. Manchatan w rundzie jesiennej stracił 9 punktów na 45 możliwych. Tak dobra gra dała pozycję lidera, ale nie można zapomnieć o zaległym meczu rezerw KS Kutno z Orłem Nieborów.

Naturalnie nowa runda może okazać się zupełnie inną historią. Drużyny zdążyły się już dobrze poznać. Mało prawdopodobny wydaje się jednak scenariusz, w którym walka o IV ligę będzie oznaczać notoryczne straty punktów. O awansie realnie może myśleć 5-6 ekip. Jeżeli Mazovia i Orzeł wygrają swoje mecze zaległe, to lider nad piątym zespołem będzie mieć 7 punktów przewagi. Taka strata błyskawicznie może zostać roztrwoniona.

Początek w drugiej połowie marca

Pierwsza wiosenna kolejka została zaplanowana na drugą połowę marca. Manchatan rozpocznie zmagania od wyjazdowego starcia z rezerwami Unii Skierniewice. Orzeł Nieborów zmierzy się na wyjeździe z Juvenią Wysokienicę. Laktozę Łyszkowice również zaczyna od wyjazdu – rywalem trzeciej drużyny rundy jesiennej będzie GLKS Wołucza. Wyjazdowe pojedynki czekają nawet piłkarzy Olimpii Chąśno i Mazovii. Przeciwnicy Olimpii Chąśno to wspomniana wcześniej Jutrzenka Drzewce, natomiast piłkarze Mazovii zmierzą się z Olimpią Niedźwiada.

Już pierwsze spotkania mogą wiele pokazać. Szczególnie tyczy się to Laktozy Łyszkowice, Olimpii Chąśno i właśnie Mazovii. Te ekipy mają prawo myśleć o awansie, ale jednak na ten moment muszą gonić. Uwagę zwraca też to, że wszystkie drużyny rozpoczną zmagania od meczów na wyjeździe. Jesienią cała piątka wygrała swoje pojedynki. Największe kłopoty miał Manchatan, który pokonał u siebie rezerwy Unii Skierniewice 1:0. Unia obecnie jest na szóstej pozycji – 25 punktów to naprawdę dobry dorobek. Strata do lidera to jednak 11 (a przy wygranej Orła w zaległym meczu 12) punktów – chyba zbyt dużo.

Kto wie, czy w pierwszych kolejkach wpływu na końcowe rozstrzygnięcia nie będzie miała pogoda. Nie od dziś wiadomo, że ta potrafi płatać figle – wystarczy przypomnieć sobie końcówkę rundy jesiennej. Start rundy wiosennej zaplanowany jest dość późno, ale prawdopodobnie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że śnieg w kwietniu to nie jest zjawisko, które powinno jakoś szczególnie szokować. Oczywiście pozostaje jednak mieć nadzieję, że pogoda dopisze i decydować będą wyłącznie względy sportowe. Podczas meczu piłkarze powinni walczyć z przeciwnikami – nie z boiskiem.

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz