W Rawie basen, w Zakopanem pawilon przy narciarskiej skoczni. W całym kraju coraz większe problemy z rozliczaniem wykonawców inwestycji…

erawaMiasto
komentarzy

Echa inwestycji, które realizowane były kraju przez konsorcjum Tiwwal nadal nie cichną. Wczoraj w Zakopanem protestowali podwykonawcy, którzy budowali pawilon przy skoczni narciarskiej. Pomimo upływu czasu, nie otrzymali oni wynagrodzenia za zrealizowane prace. Pieniądze dla nich zgarnęło konsorcjum, które w międzyczasie ogłosiło upadłość.

O zakopiańskich wieściach piszemy nieprzypadkowo. Tiwwal to główny wykonawca krytej pływalni w Rawie Mazowieckiej. Między innymi przez problemy związane z konsorcjum, ukończenie budowy krytej pływalni ogromnie przeciągnęło się w czasie. Miasto w maju zerwało umowę z wykonawcą, kiedy na konta konsorcjum wszedł komornik. Po tym prawnym zabiegu ratusz na własną rękę, przy pomocy podwykonawców, dokończył niezbędne prace. Tiwwal na obiekcie wykonał około 80 procent zaplanowanych prac.

Choć kryte kąpielisko funkcjonuje w najlepsze, kwestie rozliczenia budowy obiektu mogą potrwać latami. Sam burmistrz na konferencji podsumowującej budowę podkreślał, że rozliczanie inwestycji może potrwać nawet dłużej niż sama budowa. W przypadku rawskiej inwestycji, podobnie jak w Zakopanem są podwykonawcy, którzy nie otrzymali zapłaty, choć konsorcjum na ten cel dostało od inwestora, czyli miasta, środki. Burmistrz podczas otwarcia basenu mówił krótko, bez prawomocnych, sądowych wyroków, kolejne środki nie będą wypłacane.

Przypomnijmy, kryta pływalnia w Rawie Mazowieckiej ostatecznie kosztowała ponad 29 milionów złotych brutto. 
Ponad 2 miliony złotych dotacji dało Ministerstwo Sportu i Turystyki, ponad 1 milion 300 tysięcy przekazał Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. 98 tysięcy złotych, to z kolei dotacja tzw. PFRON-u.

 

Podziel się artykułem

0

Dodaj swój komentarz